Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

Life is a bitch

Obraz
Chyba każdemu z nas kiedyś przeszło przez myśl co o nas inni, taka ludzka ciekawość czy próżność. Mnie dane było się tego dowiedzieć, może nie w sposób jaki bym oczekiwała, ale dzięki temu było dość szczególne doznanie, które pamiętam do dzisiaj. I wspominam całą sytuację z uśmiechem. Jaki czas temu pracowałam w szanownym przybytku zwanym MOPS jako szacowna pani informatyk (czyli przynieś - podaj - pozamiataj - wszystko co ma więcej niż jeden przycisk należy pod informatyka, w tym kuchenka mikrofalowa również). Mało kto wiedział gdzie pracuję, a tym bardziej już na jakim stanowisku. A nie byłabym sobą gdybym nie pracowała na dwóch etatach, bo przecież jeden etat jest taki passe. Więc codziennie popołudniami dobijałam się prowadzeniem firmy. Sąsiad prowadzący firmę w lokalu obok zatrudnił Panią do prowadzenia papierkowej roboty i przyjmowania Klientów, taką typową sekretarkę przez duże S. Pani była całkiem sympatyczną i nieszkodliwą osóbką (taki york w wydaniu ludzkim) pomija...

Bo trzeba mieć plan na plan

Obraz
W życiu nigdy nie szukałam pracy, bo praca zawsze sama do mnie przychodziła, więc gdy zabrałam się za to pierwszy raz w życiu, nie uwzględniłam paru zmiennych. W tym jednej bardzo ważnej zmiennej - nigdy nie umawiaj dwóch rozmów kwalifikacyjnych po sobie w odstępie około półtorej godziny w dużym mieście, którego kompletnie nie znasz! W mieście w którym byłam w życiu ze trzy razy i to w większości na rynku głównym. Ale raz się żyje i tego typu sprawy, więc w sumie co tam..... Podstawa to plan, plan musi być, bo przecież muszę mieć plan na plan. Ale jak to z planami bywa czasem nie wychodzą, więc najpierw należy go przetestować. Skoro już przemieściłam swoje szanowne jestestwo do odpowiedniego miasta, wpadłam na genialny w swej prostocie plan. Ha! Dzień wcześniej ogarnę trasę pomiędzy jedną rozmową a drugą, no bo przecież to nie może być blisko siebie, no nie może, bo było by zbyt łatwo. Ale w sumie to i dobrze, bo jak jest łatwo to potem coś się takie stanie, że będzie jeszcze gorz...

Podróżniczka i rycerz

Obraz
Powinna być jakaś piekielna historia, ironiczna, sarkastyczna, ale jakoś nie potrafię, spiłowali mi pazurki :D Tym razem o rycerzu ratującym nie księżniczkę, tylko podróżniczkę :D Jako, że postanowiłam postawić swoje dotychczasowe życie na głowie,  wręcz zamieszkałam w pociągu relacji dawne miejsce zamieszkania - nowy początek w środku lata :D. Polskie PKP i lato, to nigdy się dobrze nie kończy :D, chyba tylko w reklamie. (taaaak mogłam użyć samochodu, ale na benzynę to bym musiała chyba kredyt wziąć albo sprzedać nerkę :D) Bilety na pięciogodzinną podróż nie zawsze mogłam kupić z wyprzedzeniem dwutygodniowym, bo później to już łatwiej byłoby wygrać w totka. I oczywiście jak zawsze musiało się tak zdarzyć, że musiałam jechać o piątej rano i oczywiście jedyne miejsce jakie było to podłoga. Twarde jest zdrowe na kręgosłup, owszem, ale jednak chyba wolę twardą podłogę w domu. W głębi duszy tlił mi się jeszcze mały płomyczek, że może jednak ktoś nie wsiądzie i będzie wolne...

One jest later.....

Od ostatniego wpisu minął ponad rok. I teraz już będzie za ośmioma górami i ośmioma lasami..... Rok, dla jednych to cała wieczność dla innych zaledwie mgnienie oka. W moim życiu wiele się zmieniło i to na lepsze. Zmieniło baa wywróciłam je do góry nogami i było warto. Jeżeli by mnie ktoś dzisiaj zapytał czy zrobiłbym to ponownie, odpowiedzialnym stanowczo tak bez chwili wahania.  Blog ma nowy tytuł, ale to w kolejnym poście 😊 bo wena wróciła 😊