Czy te oczy mogą kłamać?

Nasze życie nigdy nie jest proste, zwłaszcza, że sami lubimy je sobie utrudniać.

Dzisiaj wreszcie Luby doczekał się telefonu od Pana serwisanta od spraw toaletowych. Przede wszystkim Pan był wielce zdziwiony, że jak to sklep nam nie wymienił od ręki?! Nie wymienił, nawet prośby i tłumaczenie nic nie dało. 
Zdjęcia? jakie zdjęcia, super hiper market budowlany nic takiego mu nie przysłał. Gdzieś im chyba się same odczepiły od maila po drodze. Dobrze, że kopie mieliśmy, więc Luby co prędko wysłał.

Facet zdziwiony wielce, że to od ręki market powinien załatwić, ot nie załatwił i szkoda słów. No nic to on ze Szczecina tą część nam wyśle, bo widać ewidentnie, że jest krzywo w fabryce wykonana. 

I tutaj objawiła się przebiegłość Lubego, bo wpadł na pomysł, że on się nie przyzna, że on to sam robi, bo zaraz powiedzą, że on się nie zna i jeszcze zaczną kombinować co by reklamacji nie uznać. Wiadomo nie specjalista z papierem to jest okazja żeby Klienta przywałkować i znaleźć coś żeby tylko reklamacji nie uznawać. Luby więc obmyślił, że powie, że to hydraulik montuje. I tutaj niespodzianka, pan chętnie zadzwoni do hydraulika i mu powie jak przełożyć zbiornik do nowego stelaża. Mówi się, że kłamstwo ma krótkie nóżki, hihi. Chciał dobrze, a sam się w maliny wpuścił. Ja się tylko śmieję, daj Panu mój numer, hehe będzie wesoło, jak odbiorę i powiem: hydraulik słucham :D

Tak czy siak czekamy na stelaż. Kibelek już nam majaczy na horyzoncie, może na Wigilię będzie w prezencie od Mikołaja pod choinkę.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wciągające plażowe piaski

Mazurek Dąbrowskiego

WC I'm lovin' it