Poradnik travelmaniaka - Pieniny odcinek 3

Po intensywnych wyprawach, mimo, że Pieniny to nie słynne i chyba przereklamowane Tatry, dwa dni drapania się pod górę dały nam w kość. Nastał czas na regenerację, a że siedzenie w ogrodzie cały dzień i czytanie ebooka to dla mnie za dużo (Moja wrodzona nadpobudliwość po dwóch godzinach mówi mi, że już wystarczy, że tam czeka przygoda :D)

Kierunek - Czorsztyn - Niedzica

Kto był w Pieninach, ten wie, że Zamek w Niedzicy i Zapora to punkt obowiązkowy do odwiedzenia. W przypadku tej wyprawy dosyć ważne jest, aby wybrać dzień kiedy pogoda będzie dopisywać. Dzięki temu mogliśmy podziwiać różnicę kolorów wody wypływającej z zapory. Chociaż uprzednio musiałam aż Luby trzaśnie wszystkie fotki vel artystyczna dusza. Później tylko parędziesiąt schodków do góry i tadam Zapora w całej swojej okazałości. 

Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie polazła na murek, żeby zrobić zdjęcie takie samo jak piętnaście lat temu. To samo miejsce i ten sam murek i oczywiście dostałam opieprz do miłego pana nadzorcy za siadanie na murkach. Ale tak idąc przed siebie na zasadzie, a co tam jeszcze mogę zobaczyć, odkryłam słynny mural 3D. I muszę przyznać, że wygląda całkiem fajnie. Zresztą wartość jest poświęcić chwilę czasu i przespacerować się wspominaną zaporą, aby nie stracić widoku na ruiny zamku w Czorsztynie, które zasłania Zamek w Niedzicy. Dwa zamki na tle jeziora robią to jest coś co Tygryski lubią podziwiać najbardziej. 
 
Warto na tą wyprawę przeznaczyć więcej czasu, bo sam Zamek w Niedzicy jest wart zwiedzenia. Nam tym razem udało się trafić w totalny brak turystów. Sam Zamek nie jest duży, więc zwiedzanie go razem z tłumem innych ludzi sprawia, że nic nie zobaczymy. A tym razem mieliśmy szczęście. Z górnych tarasów Zamku rozpościera się niesamowity widok na Tatry, jezioro Czorsztyńskie i Zaporę - dlatego wspominałam o pogodzie. Samo zwiedzanie zajmuje chwilę w zależności czy z przewodnikiem czy bez, aczkolwiek jeżeli jest dostępna opcja "żywego" przewodnika to warto z niej skorzystać. Piętnaście lat temu zwiedziliśmy Zamek z przewodnikiem i wiele więcej historii, legend i innych ciekawostek opowiedział nam przewodnik niż tym razem dowiedzieliśmy się z suchej ulotki.
 


W drodze do samego Zamku minęliśmy budkę z napisem "Rejsy ..." hmmm. Po zasięgnięciu informacji, dowiedzieliśmy się, że do Ruin Zamku w Czorsztynie można dopłynąć stateczkiem wycieczkowy, który płynie przez jezioro. Jak z takiej okazji nie skorzystać :D Więc jak już obejrzeliśmy w Zamku wszystkie izby i komnaty, zajrzeliśmy do studni na dziedzińcu i przeczytaliśmy wszystko co dało się przeczytać z tablic informacyjnych, ruszyliśmy na rejs. Stateczki są naprawdę klimatyczne, można zasiąść na górnym, odkrytym pokładzie i delektować się pejzażem jeziora, ruin Zamku w Czorsztynie i Zamkiem w Niedzicy. Nie ma to jak być z nad morza i chętnie pływać stateczkiem po jeziorze :D, a można by pomyśleć, że mi się do znudziło :) 
 
Ruiny Zamku w Czorsztynie, szczerze powiem, że z mojego punktu laika, szkoda czasu i pieniędzy. Nie jestem fascynatem historii i dla mnie to była kompletna strata czasu. Zwłaszcza, że cena biletu nie jest adekwatna tego co można tam zobaczyć, dodatkowo również nie ma możliwości zapłacenia tam kartą. W sklepie z pamiątkami mieszczącym się na terenie ruin z ciekawości zapytaliśmy się czy jest możliwość zapłacenia kartą - owszem, ale od kwoty stu złotych Pan zgadza się na przelew. Czyli w skrócie totalne rżnięcie z turysty, bo przy karcie jest pobierana prowizja. To dodatkowo zniechęca do odwiedzenia tego miejsca, jak i fakt, że na miejscu nikt nie pomyślał o postawieniu chociażby toi toia, a po długim rejsie po wodzie, większość pasażerów od tego zaczęła swoje poszukiwania. Tak więc tym razem nie mogę wyrazić swoich echów i ochów. Chociaż całość troszkę uratowali przesympatyczni panowie malujący balustrady, swoimi żartami w stylu, że jak się przykleję to oni nie będą narzekać jak z nimi zostanę :) Więc Ruiny w Czorsztynie tylko z dala, chyba, że ktoś jest fascynatem historii.

Po powrocie z mega, super, wooow (tak to ironia) Ruin Zamku w Czorsztynie, warto poświęcić chwilę i usiąść w ogródku w restauracji obok Zamku w Niedzicy na kawkę, herbatkę czy obiad. Ceny są typowe jak dla takiego miejsca, a jedzenie całkiem smaczne. A obiad z widokiem na Zamek to całkiem fajna opcja. I taka wyprawa potrafi zająć cały dzień.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wciągające plażowe piaski

Mazurek Dąbrowskiego

WC I'm lovin' it