To se urządziłam.
Jest sobie taki sklep, duży sklep, sklep legenda.....
A ja uwielbiam ten sklep, sklep w którym wszystko do siebie pasuje. Kiedyś nienawidziłam go z całego serca i nie potrafiłam zrozumieć jego fenomenu. Idiotycznym dla mnie było, że można lubić sklep i to aż tak. Przecież sklep to sklep nic specjalnego, miejsce, gdzie nas zachęcają, żebyśmy się pozbyli tej pięknej cyfry z naszego konta.
Tak było aż do pierwszej wizyty....... Wpadłam jak gruszka w kompot, czy tam śliwka, a dlaczego?
Bo śmiało mogę powiedzieć, że ich rozwiązania uzależniają, bo po prostu ułatwiają życie. Wszystko co kupię pasuje do siebie, nie muszę mierzyć i zastanawiać się czy mi się zmieści pudełko do szuflady. Meble składam sama w godzinę i o dziwo wszystko do siebie pasuje i nie muszę kombinować godzinę z zamienianiem szuflad miejscami żeby nie było widać, że wyszły krzywo. Takie małe, a tak cieszy. Chociaż w dzisiejszych czasach, czas jest cenny, a im go więcej oszczędzam, tym bardziej coś lubię.
I chyba w tym leży sukces tej marki, co było doskonale widać drugiego maja. Ludzie zamiast uprawiać grilling, czy plażing, kupowali meble do salonu, wybierali garnki do kuchni czy pościel do sypialni. Ludzka eskalacja. Wybrałam się na zakupy, przekonana, że spokojnie, bez ścisku sobie powybieram to co już sobie wcześniej upatrzyłam. A gdzie tam, trzeba było się skupiać na nie podeptaniu wszem i wobec biegających dzieci, bo przecież wolne od przedszkola i żłobka.
A do tego wszystkiego ta ogromna szwedzka marka, wrzuciła promocje tylko z okazji drugiego maja i nie tam marne dziesięć procent. Jak szaleć to po szwedzku, po przeceniali rzeczy nawet o osiemdziesiąt procent i nie jak to u nas bywa tylko ten chłam co się nie sprzedaje, oni wręcz przeciwnie, przecenili rzeczy, które się dobrze sprzedają. Czyli ciekawy chwyt marketingowy, ściągnęli ludzi, którzy przy okazji dokupili wiele innych rzeczy.
Ja sama zobaczyłam jak magicznie mi cyferki się zmieniają na koncie przy kasie. Ale cóż było warto. Inwestycja w piankowe poduszki i matę do łóżka, z cuda pianki pamięciowej, zwróciła się po pierwszej nocy. Spaliśmy jak na chmurkach, ba tak dobrze mi się spało, że zaspałam i to tak totalnie. Przetestowane, więc mogę polecić, teraz moją poduchę nawet na wakacje zabiorę :)
Komentarze
Prześlij komentarz