Pięknie kur..(opatwa) .... pięknie

Miejsce akcji: Internet
Osoby: Ja & Luby-Kowalski
Czas akcji: wczorajszy wieczór i dzisiejszy poranek

Dzisiaj o tym jak nie powinno się nic na ostatnią chwilę odkładać i o tym, że prawie zawału dostałam...
Zaplanowaliśmy sobie, że w naszego mini urlopu wrócimy autobusem. Ale przeklęta pogoda pokrzyżowała nam plany. Luby słusznie stwierdził, że przy takiej sytuacji na drogach lepiej wracać pociągiem. W sumie tym razem musiałam mu przyznać rację, poza tym nie bez znaczenia okazał się fakt, że autobusem musielibyśmy się dwa razy przesiadać. Niech żyje cywilizowany kraj Polska.

Czyli jednak pociąg, bleah. Zasiedliśmy przed laptopem w łóżku i zabraliśmy się za rezerwację. Wybieramy godzinę, datę, miejsce początkowe i końcowe, aaa tutaj system pluje, że miejsc nie ma. Jak ty? Czyżby raptem Polacy postanowili tłumnie zakochać się kolejach państwowych, mimo ich dewizy "sorry taki mamy klimat"? Sprawdzamy jeszcze raz. System na upartego pluje, że miejsc nie ma i koniec. Złośliwa, wredna, elektroniczna menda.

A może to pula do sprzedaży elektronicznej się skończyła. Więc dzwonimy na infolinię. O dziwo tutaj odbierają bardzo szybko, więc albo mają dużo pracowników albo jednak nie są tak popularni. I co i nico, biletów niet. Czyżby wagon miał tylko cztery miejsca??? Nieeee okazuje się, że pociąg przez całą Polskę jedzie. Suuuper jeden pociąg nocny na dobę, cudownie, na około trzydzieści pięć milionów mieszkańców. Hmm damn it mogłam się zapytać o miejsca po Indyjsku czyli na dachu lub na doczepkę w drzwiach. No nic..... Kowalski opcje....

Kowalski dymi.....
Dawać kota....
Kot podziałał, Kowalski mniej dymi...



Kowalski słuchaj mamy takie opcje. Wracamy dzień wcześniej w dzień lub dnia następnego w dzień. Tylko teraz gdzie śpimy..... No to trzeba załatwić kolejną dobę w hotelu..... Hotel mówi dzwonić jutro ..... ech.....

Dnia następnego hotel mówi, trza anulować rezerwację i na nowo. Czy w tym kraju wszystko musi być takie skomplikowane.... No dobrze zrobione. To rezerwujemy bileciki, miejsca zarezerwowane, czas płacić, wybieram bank..... Uwaga i co i system pluje, że błąd. No nieeee. Kowalski opcje.....

Kowalski dzwoni na infolinię.....

I uwaga "sorry takie mamy pkp" nie ma takiego połączenia. To znaczy, niby jest ale z trzema przesiadkami, to na stronie to jest pociąg widmo. Super, bo już sobie miejsca zarezerwowałam. Czyli miejsca obok okna widmo w pociągu widmo z miejsca widmowego do widmowego. Interesujące. Cudem, cudów jest inny, ciutek później i nie widmo. (to się jeszcze okaże...). 

Rezerwuję bilety. Wybieram opcję okno lub środek. A system uparcie proponuje mi okno i korytarz albo środek i korytarz. KOWALSKIIIII.....

Kowalski infolinia......

Korytarz oznacza, miejsce przy drzwiach w przedziale. Wow, ależ intuicyjna nazwa. A siedzenie na korytarzy jak będzie? Przedsionek??? No nic rezerwuję więc, i co, nie zgadniecie.. System poinformował mnie, że już kilkukrotnie próbowałam coś kupić i nie zapłaciła, więc mam sobie się oddalić w pokoju....... Nie doczekanie wasze..... Kowalsk... A nie jednak wiem. Po co się ma lte w telefonie. 



Ha i mam w końcu, po walce jest, mam rezerwację, opłaconą, bilety na mailu wydrukowane. Ciekawe czy pociąg przyjedzie, bo to różnie bywa.....

Kowalski pakuj się - jedziemy!!!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wciągające plażowe piaski

Mazurek Dąbrowskiego

WC I'm lovin' it