Jak urlop? - grrrrr

   Drugi dzień po urlopie jest o wiele ciekawszy. Każdy kto do mnie wchodzi, od drzwi się wita i pyta: "Jak urlop?"



   A ja się zastanawiam czy odpowiadać standardową formułkę "Dobrze", czy być totalnie szczerym, Że super, że zajeb... , tylko za krótko, że mogłoby być dłużej, że pogoda mogłaby być lepsza, że przeczytałam tonę książek, że zrobiłam to na co nie miałam czasu od kilku lat, że jestem jak nowo narodzona, że tęsknię za moimi sierściuchami - przytulakami i całą rodzinką w domku.
   Z drugiej strony, że w końcu mogę odpocząć od codziennych, słownych potyczek mego lubego z młodą, że nic mi nie miauczy nad głową i tak mogłabym długo wymieniać ......
Albo..... coś wrednego wymyślić ... tylko co???
Może by tak pożartować:

1. "Dobrze, w końcu miałam czas zakopać pod blokiem, zwłoki z szafy bo już przeleżane były."
2. "Świetnie, byliśmy z lubym i młodą w Gwinei i Sierra Leone. tylko coś ostatnio dziwnie się czuję, boli mnie głowa i mam dziwną wysypkę ? :P (tutaj należałoby mierzyć czas ucieczki)"
3. Pobawić się w echo: "Jak urlop?" i pociągnąć to dalej.
4. Poprosić o umotywowanie swojego pytania w 10 słowach, najlepiej po hebrajsku.
5. Odpowiedzieć po francusku, z promiennym, lekko szaleńczym uśmiechem i kiwając głową na tak: "Assassiné toute la famille".

I wisenka na torcie: 
"Git, pod choinkę dostałam kałacha i likwiduję wszystkich którzy się mnie pytają jak urlop".

A tak naprawdę, Super, Dzięki, że pytacie :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wciągające plażowe piaski

Mazurek Dąbrowskiego

WC I'm lovin' it